niedziela, 15 lipca 2012

Wywiad (2010 r.).

Źródło - www.jame-world.com

Wywiad przeprowadzony 21.05.2010 przez JaME (autor: Natalie, Aurore & Non Non - tłumaczenie: Gin).


Zdjęcie grupy z 2010 roku.




 Proszę, przedstawcie się.

Shindy: Jestem Shindy, wokalista.
Yohichi: Jestem Yohichi, gitarzysta.
Kiyozumi: Jestem Kiyozumi, perkusista.
Takuma: Jestem Takuma, gitarzysta.
Masatoshi: Jestem Masatoshi, basista.

Możecie nam powiedzieć, jak to się stało, że założyliście zespół? Jak się poznaliście?


Shindy: Poznałem Kiyozumiego w sali koncertowej, przypadliśmy sobie do gustu i stworzyliśmy zespół. Nie byłem zadowolony z umiejętności naszego pierwszego gitarzysty i basisty, dlatego rozważałem założenie kolejnej grupy. W związku z tym przymusiłem Takumę, żeby dołączył do zespołu, a potem zaprosiłem Yohichiego. W końcu Masatoshi, który grywał na basie na naszych koncertach jako muzyk wspomagający, stał się oficjalnym członkiem w sierpniu i tak powstał nasz obecny skład.

Skąd pochodzicie i czy te miejsca miały wpływ na waszą muzykę?

Wszyscy: Wszyscy jesteśmy z Tokio.
Shindy: Nie jestem pewien, czy miasto miało wpływ na naszą muzykę, ale na pewno wpłynęli na nią ludzie kochający muzykę, których spotkaliśmy w Tokio. Mam przez to na myśli, że gdyby nie fakt, że urodziliśmy się w Tokio, moglibyśmy nigdy nie tworzyć muzyki.

Jak wybraliście nazwę zespołu?

Shindy: Wiele zespołów visual kei ma mocne nazwy zawierające sylaby "ga” lub "gu”, ale pomyślałem, że nazwy brzmiące raczej słabo są w modzie. I myślałem, że nazwy z "po” brzmią dość słabo. Zobaczyłem w czasopiśmie słowo "Pollicino” – nazwę włoskiej mafii – i postanowiłem jej użyć. Mimo wszystko myślałem, że brakuje mu klasy, chociaż brzmi wystarczająco słabo, więc zdecydowałem się dodać na początku "Anli”. Myślę, że to dobra nazwa, ponieważ w naszym japońskim odczuciu brzmi jak modna włoska marka. Przykro mi, że to takie ogólnikowe wyjaśnienie. (śmiech)

Czy macie jaką specjalną politykę w Anli Pollicino?

Shindy: Chcemy tworzyć muzykę, w którą wierzymy i nie ulegać trendom.

Proszę, wytłumaczcie, jaki rodzaj muzyki tworzy Anli Pollicino tym, którzy jeszcze was nie znają.

Shindy: Nasza muzyka przeważnie jest głośna i pełna emocji, ale wysoko cenimy melodie. Nigdy nie tworzę muzyki opartej na uczuciu przyjemności lub szczęścia. Pociągają mnie smutek i żal. Tworzymy muzykę, w której mieszamy te delikatne emocje z brutalnością.

Co skłoniło was do śpiewania lub gry na instrumentach?

Shindy: Mój ojciec i matka pracowali w branży muzycznej, więc dla mnie naturalne było granie na instrumentach i śpiewanie. Jednak nigdy nie przypuszczałem, że zostanę piosenkarzem rockowym. Słuchałem Billy’ego Joela i Diany Ross. (śmiech)
Yohichi: Chciałem być rozpoznawany przez ludzi.
Kiyozumi: Mój starszy brat grał w zespole i kiedy zobaczyłem ich próbę, byłem bardzo poruszony. Szczególnie zainteresowała mnie perkusja.
Takuma: Miałem okazję grać na gitarze w moim gimnazjum i gram na niej aż do dziś.
Masatoshi: Widziałem, jak mój przyjaciel gra na gitarze i sam zacząłem grać. Potem zobaczyłem, jak inny kumpel gra na basie. Zainteresowałem się i zacząłem poznawać tajniki basu i teraz głównie na nim gram.

Czy Anli Pollicino to wasz pierwszy zespół, czy też macie już doświadczenie związane z grą w innych?

Shindy: To mój drugi zespół.
Yohichi: Mój czwarty zespół.
Kiyozumi: Mój trzeci zespół.
Takuma: Mój drugi zespół.
Masatoshi: Mój czwarty zespół.

W zeszłym roku nagraliście swój pierwszy mini-album, Fahrenheit 31. Jak to się stało? Co zyskaliście dzięki temu doświadczeniu?

Shindy: Była to możliwość, by spojrzeć wstecz na moje piosenki. Myślę, że mój sposób śpiewania uległ dużej zmianie, jeśli porównać czas sprzed i po nagraniu.
Yohichi: Sporo się nauczyłem, jako że zdałem sobie sprawę, jak niedbały byłem, jeśli chodzi o dokładność w tworzeniu dźwięków oraz grze na gitarze w ogóle.
Kiyozumi: To była dobra okazja, żeby ponownie spojrzeć krytycznym okiem na tożsamość zespołu i ogólny jego wygląd.
Takuma: Oprócz technik grania na gitarze, nauczyłem się sporo o technikach nagrywania, takich jak dodawanie dźwięków.
Masatoshi: Myślę, że wcześniej słuchałem tylko własnych brzmień. Ale nauczyłem się słuchać także muzyki innych zespołów.

Fahrenheit 31 zostanie wkrótce wydany w Europie. Proszę, powiedzcie nam coś więcej o tym albumie. Czy zawarliście na nim jakiś szczególny pomysł czy temat?

Shindy: Album prezentuje bogactwo różnorodności, zawierające się w innych dla każdej piosenki sposobach wyrażania, od utworów ciężkich po łagodne melodyjne piosenki. Jak już powiedziałem wcześniej, ten album pokazuje Anli Pollicino, które jest równocześnie ciężkie i delikatne.

Jesteście raczej młodym zespołem, który niedawno debiutował, dlatego odbycie trasy koncertowej po Europie wydaje się w waszym przypadku czymś wyjątkowym. Jak to się stało, że dostaliście taką okazję?

Shindy: Tak się złożyło, że francuski promotor posłuchał naszej muzyki i spodobaliśmy się mu, więc umożliwiono nam zorganizowanie tej trasy. Nie wiem dlaczego, ale często podobamy się Europejczykom, mimo że dopiero co zaczęliśmy grać w Japonii.

Czego oczekujecie po swojej pierwszej europejskiej trasie?

Shindy: To pierwszy raz, gdy gramy za granicą, więc nie mogę się doczekać, żeby przekonać się, jak będziemy się czuć i jak rozwiniemy się dzięki tej trasie.

Co chcecie zrobić i gdzie chcecie się wybrać w trakcie tej trasy?

Shindy: Chcę się przejść wzdłuż Sekwany.
Yohichi: Chcę się udać do gorących źródeł.
Kiyozumi: Chcę zobaczyć Łuk Tryumfalny.
Takuma: Chcę iść na zakupy.
Masatoshi: Powiedzieliśmy sobie, że gdybyśmy pojechali do Japonii, chcielibyśmy zobaczyć Wieżę Tokijską i górę Fuji. (śmiech)

Jaki rodzaj prezentów od fanów chcielibyście otrzymywać, a jaki was denerwuje?

Shindy: Ucieszyłyby mnie kosmetyki. Pomagają mi. (śmiech) Kłopotem pewnie byłby dla mnie zbyt poważne listy od fanów.
Yohichi: Ucieszyłyby mnie kosmetyki. Nic takiego raczej mnie nie denerwuje.
Kiyozumi: Cieszę się, kiedy dostaję papierosy lub pieniądze. (śmiech) Nic raczej mnie nie denerwuje.
Takuma: Cieszyłbym się z papierosów i listów od fanów.
Masatoshi: Cenię sobie surową szynkę i Red Bulla. Denerwują mnie duże dekoracje i zabawki. Nie mogę ich wyrzucić, a tylko zajmują miejsce.

Magazyn "Rock One” i Gekido Tour, organizatorzy trasy, określili Anli Pollicino jako najlepszy nowy zespół. Jak myślicie, czym Anli Pollicino różni się od innych zespołów? Jaka jest wasza specjalność?

Shindy: Uważam, że osobowość poszczególnych członków zespołu, jak i osobowość zespołu jako całości, odróżnia nas od innych grup visual kei. Dobrałem członków i starałem się sprawić, że będziemy różni od innych zespołów visualowych. Dlatego możemy zupełnie nie przypominać przedstawicieli tego gatunku.
Takuma: Myślę, że to osobowość poszczególnych członków zespołu jest inna.
Shindy: Wybierałem tylko dziwnych ludzi, więc powstał dziwny zespół. (śmiech)

SINCREA należy do tej samej wytwórni co wy. Dobrze ich znacie?

Wszyscy: Znamy ich dobrze. Kilkakrotnie braliśmy udział w tych samych imprezach i chodziliśmy czasem razem na drinka.

Jacy muzycy zrobili na was wrażenie i mieli na was wpływ?

Shindy: Sebastian Bach (ex-SKID ROW), Amy Lee (Evanescence) oraz Marilyn Manson.
Yohichi: Jimi Hendrix i Nuno Bettencourt (Extreme).
Kiyozumi: Mike Portnoy (DREAM THEATER) oraz DEAD END.
Takuma: hide (X JAPAN), Paul Gilbert (Mr.Big) i Yngwie J. Malmsteen.
Masatoshi: LED ZEPPELIN i SLIP KNOT.

Proszę, niech każdy opowie jakąś zabawną historię o innym członku zespołu.

Shindy: Słyszałem, że Yohichi nie kąpie się przez dwa-trzy dni po koncercie. A gdy Masatoshi się upije, każe ludziom mówić "do” (nazwa solmizacyjna dla dźwięku C).
Masatoshi: Kiedy Takuma napije się alkoholu, staje się smokiem. Takuma zmienia się w demona, akumę. Kiyozumi wydaje dziwne dźwięki, kiedy uderza w perkusję. Krzyczy jak tenisistka Maria Sharapova. Shindy jest wrażliwy na zimno, kiedyś próbował się rozgrzać za pomocą suszarki do włosów i się oparzył.

Na koniec proszę, przekażcie wiadomość dla czytelników JaME.

Shindy: Będziemy występować i włożymy całe nasze serca i siły w koncerty, więc proszę, przyjdźcie zobaczyć nas na żywo.


JaME pragnie podziękować Anli Pollicino za możliwość przeprowadzenia tego wywiadu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz